Badania nad tworzeniem lokalnym kryptowalut wykazały, że technologia blockchain udowodniła swoją wartość. Może ona zapewnić najwyższej jakości standardy bezpieczeństwa transakcji finansowych. Kryptowaluty narodowe są postrzegane jako szansa na obniżenie kosztów transakcji, zwiększenie szybkości ich przeprowadzania oraz obejście pośredników w postaci banków komercyjnych.
Poszczególne kraje mają różne pomysły na wykorzystanie rozwiązań opartych o blockchain. Niektóre z nich są sprzeczne z ideami kryptowalut, w szczególności takimi jak:
W zamian jednak oferują wsparcie ze strony banków centralnych, a więc większą stabilność i przewidywalność. Kryptowaluty były przez długi czas w świetle prawa zjawiskiem nowym i niezagospodarowanym. Pierwsze regulacje kryptowalut zaczęły pojawiać się stosunkowo niedawno. Obecnie na świecie powstają pierwsze lokalne kryptowaluty narodowe, oparte o blokchain.
Chiny przez długi czas stwarzały znakomite warunki do rozwoju lokalnych kryptowalut. Niskie ceny prądu do dziś sprawiają, że większość koparek BTC znajduje się na terenie tego kraju. Niestety, sytuacja z miesiąca na miesiąc ulega pogorszeniu. Aktualnie obowiązujące regulacje kryptowalut w Chinach zakazują posiadania i obracania nimi.
Jednocześnie Chiny planują wprowadzenie narodowej kryptowaluty o nazwie e-Yuan. Ze względu na skalę całej operacji, Ludowy Bank Chin ma zamiar cały proces przeprowadzić z najwyższą ostrożnością, stopniowo integrując e-Yuan z codziennym życiem obywateli Państwa Środka. Ma on umożliwiać m.in. przeprowadzanie płatności poprzez platformy jak Alipay oraz WeChat.
Badania nad nowymi kryptowalutami wskazują jednak na poważne ryzyko związane z e-Yuan. Będzie on zarządzany przez Bank Centralny, w związku z czym chiński rząd potencjalnie uzyska dostęp do historii wszystkich operacji finansowych, jakich Chińczycy dokonają za jego pośrednictwem. Lokalne kryptowaluty mogą więc posłużyć jako kolejne narzędzie ograniczające swobody obywatelskie w tym kraju.
Niemcy zdają sobie sprawę z możliwości tkwiących w technologii blockchain. Magazyn Forbes informuje, że będące obecnie na bardzo zaawansowanym etapie legislacyjnym regulacje kryptowalut, umożliwią bankom sprzedaż i przechowywanie kryptowalut narodowych bez angażowania pośredników. Ponadto w Niemczech planuje się wprowadzenie obligacji opartych na rozwiązaniu blockchain.
W raporcie przygotowanym przez Szwedzki Riksbank’s Bank można przeczytać, że Szwedzi planują wdrożyć szereg zmian w prawie, aby już w 2021 roku rozpocząć emisję e-Korony. Będzie ona pod całkowitą kontrolą Banku Centralnego, emitowana w kursie 1:1 z Koroną. Celem jest przeciwdziałanie spadkowi wartości pieniądza papierowego w obrocie oraz dopasowanie do wymogów rzeczywistości, w której większość transakcji dokonywanych jest cyfrowo.
Tworzenie lokalnych kryptowalut to obecnie gorący temat w wielu krajach. Szanse na stanie się pionierem w zakresie implementacji takiego rozwiązania miała Estonia (Estcoin). Kraj ten słynie z zaawansowanej cyfryzacji. Większość spraw urzędowych obywatele tego kraju mogą załatwić przez Internet. Jednak jak donosi CNBS, po fali krytyki Estcoina w 2018, rząd Estonii zarzucił ten pomysł. Przyczyną były naciski ze strony UE, która zabrania krajom będącym w strefie Euro emisji narodowej kryptowaluty.
Wprowadzona w Wenezueli waluta lokalna (tradycyjna) została oparta o kryptowalutę Petro. Ta natomiast została połączona z lokalną ceną baryłki ropy naftowej. Wenezuela boryka się z ogromną inflacją, którą szacuje się nawet na 1 000 000 %. Wprowadzenie kryptowaluty Petro ma zapobiec praniu brudnych pieniędzy oraz zapewnić kontrolę Banku Centralnego nad pieniędzmi, niwelując tym samym inflację. We wdrożeniu Pedro pomógł rząd Chin.
Podobnie jak Chiny, już w marcu 2017 Newsweek donosił, że także Rosja planuje wprowadzenie kryptowaluty narodowej – KryptoRubla. Pełną kontrolę nad lokalną kryptowalutą będzie miał rząd. Waluta w tej postaci będzie mogła być wymieniana na zwykłe ruble. Uzyskane zyski z obrotu kryptowalutą będą obłożone 13% podatkiem.
Regulacje kryptowalut w Japonii w pełni legalizują ich obecność na rynku. W wielu miejscach można za ich pomocą płacić za dobra konsumpcyjne i usługi. Ponadto Japonia opracowała J-Coina, czyli narodową kryptowalutę. Za jego stworzenie jest odpowiedzialna Mizuho Financial Group. Zgodnie z założeniami uwzględnionymi w komunikacie prasowym, J-Coin ma umożliwiać bezpośrednią wymianę 1:1 na Jeny. Ogromną zaletą tej lokalnej waluty ma być brak jakichkolwiek opłat za transakcje oraz prowizji ponoszonych przez sprzedawców. Dodatkowo depozyty w J-Coinie będą realizowane natychmiast. W obecnej formie jest to jednak bardziej system płatności wykorzystujący kody QR niż kryptowaluta w tradycyjnym pojęciu.
W Polsce głośno było o opracowaniu pod patronatem Ministerstwa Cyfryzacji narodowej waluty o nazwie dPLN. Niestety, zgodnie z ustaleniami Newsweeka, Ministerstwo wycofało się z bycia patronatem badań nad tworzeniem lokalnych kryptowalut, pozostawiając projekt komercyjnym przedsięwzięciem. Sukcesem zakończył się natomiast stworzony wcześniej, bo w 2014 roku PolCoin (klon BTC). Jednak jest on wykorzystywany w Polsce na bardzo niewielką skalę (płatność w kilku sklepach).
Lokalne waluty działające na podstawie technologii blokchain i kontrolowane przez rządy państw narodowych, mogą stać się kolejnym etapem w rozwoju kryptowalut. Ich funkcjonowanie stoi jednak w sprzeczności z ideami przyświecającymi powstaniu pierwszych kryptowalut jak decentralizacja, anonimowość, niezależność od instytucji finansowych oraz ich ponadnarodowy charakter. Oznacza to, że będą one raczej uzupełnieniem dla rynku tradycyjnych kryptowalut, a nie alternatywą.
Spis treści
